Skip to content Skip to footer

złote runo – artykuł roberta główczyka

Złote Runo

Miłośnicy mitologii klasycznej doskonale znają opowieść o Jazonie, Argonautach, Medei i Złotym Runie. Nawiązania do przygód tych bohaterów oraz niezwykłego artefaktu pojawiają się w filmach, serialach czy grach. Ale co Złote Runo ma wspólnego z Sudetami?

„Argonauci żeglowali do Kolchidy po Złote Runo. Dla nas mniejsza o to, czy przedmiot, którego szukali, było rzeczywiście złoto, albo ślachetna wełna, którą dziś Europa produkuje; nowi bowiem Argonauci opływają teraz Niemiec porty i sprowadzają corocznie Złote Runo”.

To fragment wstępu z książki „Złote runo” albo Produkcya i zużycie wełny merynosów pod względem gospodarskim, kupieckim i statystycznym” z 1839. Napisał ją niezwykły człowiek: Johann Gottfried Elsner, rolnik, reformator pochodzący z Boguszowa, związany z Wałbrzychem i Ziębicami! Jego sława w XIX stuleci wykraczała poza Europę! Choć mitycznych Argonautów zamienię na agronomów, historia, którą opowiem w tym artykule, jest niezwykle inspirująca.

Złote Runo jest synonimem niezwykłego skarbu. Według mitów greckich była to skóra i sierść mitycznego skrzydlatego, złotego barana Chrysomallosa. Złote Runo znajdowało się na drzewie w gaju Aresa, gdzie pilnował go smok. Jedynie heros Jazon zdołał zdobyć ten niezwykły artefakt. Naukowcy i komentatorzy w różny sposób tłumaczą genezę tego mitu. Dla jednych jest to metaforyczny ślad po sprowadzeniu do Grecji ze wschodu hodowli owiec – co było cenną zdobyczą cywilizacji. Inna interpretacja wiąże mit o runie z metodą płukania złota. Podawał ją na swoich wykładach słynny filozof Immanuel Kant: „piasek z śluzy wylewasz na kożuch, powoli zalewasz go wodą, która stopniowo spłukuje piasek. Złoto, jako najcięższe, nie spływa z nim, ale coraz głębiej się wchłania i siedzi między wełną” (za „PhysischeGeographie”). Tę metodę przywołano również na łamach publikacji dotyczącej naszych terenów: „Wydobywanie i metalurgia kruszców na Dolnym Śląsku od XIII do połowy XX wieku”.

„Złote Runa” mogły być stosowane w sudeckich kopalniach. Związek szlachetnego kruszcu z wełną owczą jest wiekowy i złożony. Ale nie o złocie – metalu – i jego płukaniu będzie tym razem mowa, ani nie o mitycznym stworzeniu (przypominam, że ukazał się już wpis o sudeckich jednorożcach!).Temat jest – wydawałoby się – prozaiczny. To… hodowla pewnej rasy owiec. Jej popularyzator i znawca był ważnym sudeckim reformatorem gospodarki i zainicjował szereg istotnych zmian, które wpłynęły na rozwój rolnictwa nie tylko na Śląsku, ale i w innych częściach Europy i świata! Jego książki tłumaczone na inne języki stanowiły przez wiele lat kopalnie wiedzy opartej na studiach i doświadczeniu. Kilka słów o tym, jak Elsner doszedł do tego wszystkiego, a także z czym związana była jego praca.

Jeden z trzynastu

Jak podają encyklopedyczne biogramy bohatera tego tekstu – Johann Gottfried Elsner urodził się 14 stycznia 1784 w Gottesbergu na Śląsku, czyli w Boguszowie, który dziś jest częścią miasta Boguszów-Gorce, leżącego na pograniczu Gór Wałbrzyskich i Gór Kamiennych. Elsner zmarł 5 czerwca 1869 w Waldenburgu (Wałbrzychu). Był rolnikiem, hodowcą owiec i pisarzem. Zapisał się w historii jako popularyzator hodowli merynosów, szczególnie cenionej rasy owiec. Cenionej z uwagi na ich wartościowe runo, porównywane z mitycznym artefaktem. Jan Bogumir Elsner (jak jego imiona tłumaczono w polskich wydawnictwach), pochodził z biednej, chłopsko-rzemieślniczej rodziny. Jego ojciec był gospodarzem i kuśnierzem.

Reformator w swojej autobiograficznej książce „Erlebnisse und Erfahrungen eines alten Landwirths” wspomina, że był czwartym z dwanaściorga rodzeństwa. „Z mojego rodzeństwa, którego naliczyłem dwanaście, troje było starsze niż ja. Dwóch z nich zabrali moi dziadkowie ze strony ojca i matki, aby przynieść ulgę moim rodzicom, którzy nie byli zamożni” – pisał Elsner. W jego wspomnieniach z dzieciństwa odzwierciedlona jest ciężka sytuacja dzieci na przełomie XVIII i XIX wieku. Bieda, surowe życie, praca, kary cielesne…

Oderwaniem od trudu codzienności była religijność. Początkowo Elsner rozważał obranie drogi kapłańskiej, chcąc pójść w ślady pastorów, którzy byli jego mentorami. Jednakże jego edukatorzy kościelni obudzili w nim nie tylko teologiczne zainteresowania. Podsuwali mu również książki, które otworzyły mu rozum i rozbudziły chęć poznawania świata. Dzięki wsparciu udało mu się pójść do liceum w Kamiennej Górze. Jeszcze jako młody adept szkolnictwa, publikował pierwsze teksty na łamach regionalnej pracy. Był między innymi autorem przewodnika do Adršpachu. Po ukończeniu liceum otrzymał propozycję studiów w Halle. Była to ogromna szansa na awans społeczny i wyrwanie się z biedy sudeckiej wsi, jaką znał od dziecka.

Zwrot ku rodzinnej tradycji

Elsner studiował teologię, filozofię i filologię. Wrócił w rodzinne strony i został nauczycielem w Wałbrzychu. Był prywatnym edukatorem w możnych domach. Kształcił dzieci z Wałbrzycha i Szczawna-Zdroju. Poznał również żonę. Była nią wdowa po wałbrzyskim lekarzu, Caroline Menzel. Wniosła ona do życia Elsnera stabilizację i pasierbów, synów z poprzedniego małżeństwa. Poczatkujący nauczyciel, wywodzący się z biednego chłopskiego domu, został wychowawcą – ojczymem i korepetytorem dwóch obiecujących chłopców.

Wolfgang Menzel został później znanym poetą, krytykiem i historykiem literatury, a Oswald Menzel – hodowcą i autorem poczytnych publikacji rolniczych. Elsner stał się też posiadaczem ziemi i zaczął własną przygodę z uprawami i hodowlą, stosując zdobytą wiedzę w praktyce. Odbył też pouczającą podróż studyjną, której owocem była pierwsza poważna publikacja rolnicza z 1821 roku – „Was thut der Landwirthschaftnoth?”. Elsner wydzierżawił również majątki w Ziębicach. Swoją pracą przyczynił się znacząco do rozpowszechnienia hodowli owiec w Europie Środkowej od Bawarii po Śląsk i inne regiony. Za swoje zasługi otrzymał nawet odznaczenia państwowe.

Specjalność: owce

Szczególnym zainteresowaniem reformator z Boguszowa darzył owce – wyjątkową rasę merynosów. Merynosy pochodzą prawdopodobnie z Azji. W XII wieku zostały sprowadzone na Półwysep Iberyjski. Dopiero w XVIII wieku zaczęto je hodować w innych krajach europejskich. Stało się tak dlatego, że przez stulecia utrzymywany był ścisły monopol hiszpański. Był na tyle restrykcyjny, że eksport rasy merynosów był surowo zabroniony i karany śmiercią! Na XIX wiek przypadł okres prawdziwego boomu hodowli tych owiec w Europie Środkowej. Elsner był jednym z ojców tego fenomenu gospodarczego. Przyczynił się do niego poprzez ciężką pracę i popularyzację wiedzy na temat merynosów. Opublikował kilka książek zawierających cenne informacje na temat tych zwierząt oraz ich runa. Publikacje te były tłumaczone na inne języki i chętnie czytane poza granicami ówczesnych Niemiec.

Przykładem mogą być choćby polskie i czeskie wersje dzieł Elsnera, które wydawane były jeszcze za jego życia, tuż po premierach oryginałów. Cytowany na wstępie fragment pochodzi z „Das golden ließ oder die Erzeugung und der Verbrauch der Merinowolle, in ökonomischer, mercantilischerundstatistischerHinsicht” – traktatu, który w języku polskim ukazał się już rok po niemieckiej premierze. Autorem tłumaczenia był Wilhelm Fryderyk Barthel de Weidenthal. Polskie wersje pism Elsnera ukazywały się nie tylko w wydawnictwach warszawskich, ale i we Wrocławiu! Publikacjami Elsnera zainteresowani byli również Czesi, czego dowodem może być „Ovčáckýkatechismus , jakožtonaučení pro ovčáky , dlenynějšíhostavuovčáctví v Německu” według „Schäfer Katechismus, alsAnleitungfürSchäfer, nach dem jetzigen Stand der Schafzucht in Deutschland” Elsnera.

Sława śląskiego rolnika-reformatora z Sudetów dotarła nawet za Ocean. Świadectwem tego może być „Special Report on the History and Present Condition of the Sheep Industry of the United States”, wymieniający dokonania Elsnera. Dokument ten przygotowało Bureau of Animal Industry (odział Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych) pod koniec XIX wieku.

Zostaw komentarz