Skip to content Skip to footer

Alchemik spod Trójgarbu – rOBERT główczyk

Kiedy ćwierć wieku temu – ale ten czas leci! – do księgarń trafiała książka na temat młodego czarodzieja z tytułem nawiązującym do średniowiecznych legend o kamieniu filozoficznym, mało kto przypuszczał, że kultowa dziś seria wygeneruje ogromne zainteresowanie tematyką magii oraz rekordowe zyski. Nikomu nieznana debiutantka stworzyło dzieło, które bardzo mocno zaznaczyło się w kulturze. My cofniemy się jeszcze wcześniej – ponad 300 lat. Wówczas, na początku XVIII wieku, pewien osobliwy duchowny związany z Jaczkowem koło Trójgarbu wydał we Wrocławiu dzieło na temat… kamienia filozoficznego i tajemniczego różokrzyża. Ten traktat również zapisał się w historii i wpłynął na europejską ezoterykę!

W czerwcu 1997 roku do księgarń i bibliotek w Wielkiej Brytanii trafiła książka „Harry Potter and the Philosopher’s Stone”. Wydawnictwo zdecydowało się na nakład zaledwie 500 sztuk. Jednak dzieło J.K. Rowling szybko znalazło się na szczycie listy najlepszych książek według „New York Timesa”. Do 2017 roku książka została przetłumaczona na 80 języków. W 2001 roku doczekała się premiery ekranizacji. Dlaczego o tym wspominam? Kamień filozoficzny, dzięki sadze o Potterze, znalazł się znów w szerokim kręgu zainteresowania popkulturowego. Znana i wykorzystywana od wieków opowieść o niezwykłej substancji czy artefakcie zyskała nowe życie dzięki popularnej powieści.

Tak się składa, że jedno z najdonioślejszych dzieł nawiązujących do tematu kamienia filozoficznego stworzył badacz nurtów hermetycznych pochodzący z Sudetów! Encyklopedie podają, że związany był z Jaczkowem, niewielką miejscowością u stóp Trójgarbu. Jeżeli czujecie dziwną energię związaną z tym miejscem w Górach Wałbrzyskich – być może jest to ślad związany z historyczną aktywnością nietuzinkowej persony: Sincerusa Renatusa (Prawdziwego Odrodzonego).

Człowiek zagadka

Alchemik przedstawiający się w ten sposób żył na przełomie XVII i XVIII wieku na Śląsku. Nie do końca wiadomo, jak nazywał się naprawdę. Jedne źródła podają, że Sigmund inne, że Samuel Richter. Podobno urodził się koło Niemczy lub Nysy. Już XVIII-wieczne opracowania (jak np. „Beytrag zur Geschichte der höhern Chemie oder Goldmacherkunde in ihrem ganzen Umfange” z podtytułem „Książka do czytania dla alchemików, teozofów i mądrych badaczy kamieni, a także dla wszystkich, którzy tak jak Ty poszukują i kochają prawdę”) podają, że działał jako kapłan w Jaczkowie na Ziemi Kamiennogórskiej („Hartmannsdorf bei Landshut in Schlesien”) – dziś jest to powiat wałbrzyski, gmina Czarny Bór.

Niewiele wiadomo o jego życiu. Prawdopodobnie w czasie studiów w Halle zainteresował się pismami mistyków i alchemików. Leksykon Zedlera z 1742 roku pisze o nim „chemicus und fanaticus”). Z charakteru jego pism można wysnuć, że był zafascynowany zarówno naukami Paracelsusa, jak i pismami łużyckiego mistyka, Jakuba Böhmego. Kiedy Richter przebywał na Dolnym Śląsku, pracował nad rozmaitymi traktatami z pogranicza religii, mistyki i magii, kabały oraz nauki (fizyki, chemii, medycyny). Nie wiadomo, gdzie i kiedy zmarł (…a może jako alchemik znalazł eliksir wiecznego życia?). Jednym z najważniejszych dzieł Sincerusa był traktat „Die warhaffte und vollkommene Bereitung des philosophischen Steins der Brüderschafft aus dem Orden des Gülden- und Rosen-Creutzes” o poszukiwaniach kamienia filozoficznego i zakonie złotego różokrzyża. Publikacja została wydana w 1711 i 1714 roku we Wrocławiu.

Tajemniczy zakon

Piąty tom przygód Harry’ego przynosi tematykę tajemniczej organizacji – Zakonu Feniksa. To książkowe, fikcyjne bractwo, będące jednak literackim nawiązaniem do istniejących organizacji, które w mniejszym lub większym stopniu uchodzą za tajne, tajemnicze i niezwykłe. Wokół niektórych narosło wiele legend.

Przykładem – pewnie mniej znanym niż osławieni iluminaci – mogą być różokrzyżowcy. W tytule dzieła alchemika z Jaczkowa wymieniony jest tajemniczy złoty różokrzyż. O co chodzi? Nie jest to obecnie tak sekretna, jakby się mogło wydawać, organizacja. Bardzo łatwo znajdziemy informacje o działaniu i spotkaniach Lectorium Rosicrucianum, czyli Międzynarodowej Szkoły Złotego Różokrzyża. Odwołuje się ona do niektórych założeń różnych mistyków z określonym systemem duchowości. Nie do końca jasne jest, kiedy wykształcił się oficjalny ruch określający się takim mianem. Prawdopodobnie stało się to w XVIII wieku, już po wydaniu wielu rozmaitych pism kojarzonych z różokrzyżowcami, w tym książki Richtera. Sam Sincerus Renatus swoje dzieło nawiązujące do mistyki różokrzyża wydał w stulecie publikacji anonimowego XVII-wiecznego traktatu „Fama fraternitatis Roseae Crucis oder Die Bruderschaft des Ordens der Rosenkreuzer”.

Niekiedy dzieło Richtera wskazywane jest jako pierwszy manifest zakonu różokrzyżowców (a pseudonim autora miał być jego imieniem w strukturach organizacji). Inni komentatorzy uważają, że dzieło wpłynęło na wykształcenie się tego ruchu. W tej kwestii więcej jest pytań niż pewnych odpowiedzi. W każdym razie sudecka miejscowość i nazwisko związanego z okolicą domniemanego alchemika pojawia się w wielu dziełach dotyczących alchemii, mistyki i tajnych zgromadzeń. Richter był mistrzem-nauczycielem, autorem lub edytorem księgi, po którą przez wieki sięgali adepci wiedzy tajemnej i poszukiwacze ukrytej prawdy.

Zostaw komentarz