Skip to content Skip to footer

Palcem nie tylko po mapie – Robert Główczyk

Zarówno w języku niemieckim, jak i angielskim „finger” oznacza palec, zaś wyrażenie „palcem po mapie” od dawna znane jest autorom. Ta opowieść dotyczyć będzie śmiałków, którzy nosili nazwisko Finger, ale podróżowali naprawdę i to w bardzo życiowej wyprawie. Dręczeni koszmarem upadającej sudeckiej wsi, widmem głodu i tyfusu, pokonali tysiące kilometrów, by osiedlić się na Antypodach – w Australii! Tam założyli rajskie ogrody, które zapewniły im sławę i majątek. Do dziś pamięć o rodzinie z naszych gór jest częścią historii i dziedzictwa przedmieść… Melbourne.

„Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju” – mówi stare przysłowie. Rodzina, o której będzie mowa, chyba kierowała się tą myślą. Byli to mieszkańcy miejscowości, które dziś znamy pod nazwami: Miszkowice w powiecie kamiennogórskim i Kostrzyca oraz Sobieszów w powiecie karkonoskim. W połowie XIX wieku wybrali się w niebezpieczną i mozolną podróż. Postanowili zasiedlić kontynent na drugiej półkuli! Jeszcze w XX wieku w książkach adresowych w ich sudeckich, rodzinnych miejscowości dało się znaleźć prawdopodobnie ich krewnych. ChoćbyAugust i Wilhelm Finger pojawiają się na kartach „Adreßbuch der Stadt und des KreisesLandeshut von 1911” jako mieszkańcy Michelsdorf (Miszkowice), a w „Adressbuchfür den LandkreisHirschberg 1937” kilkoro Fingerów mieszkało w Hermsdorf (Sobieszów). W tym artykule mowa będzie o Christianie BenjaminieFingerze i jego potomkach. To oni osiedli w miejscowościach, które dziś stanowią przedmieścia i część aglomeracji Melbourne, jednego z najważniejszych miast Australii i Oceanii. Dlaczego się tam wybrali? I czym zasłynęli?

Ucieczka od biedy

To była podróż „za chlebem”. Fingerowie wypłynęli w rejs w 1849 roku. Kończyły się burzliwe i trudne lata 40. XIX wieku. W Sudetach były one „chudym” okresem dla wielu mieszkańców wsi. Przede wszystkim upadek tkactwa chałupniczego przyczynił się do znacznego pogorszenia sytuacji wielu rodzin. Przypomnę, że w 1844 roku wybuchło słynne powstanie tkaczy w Górach Sowich. Wybuch Wiosny Ludów i klęska choroby ziemniaczanej w Czechach i Sudetach przelały czarę goryczy. Publicystyka tamtych czasów pełna jest relacji dotyczących nędzy, choroby i śmierci. Budowa tak zwanej drogi głodu w Kowarach to właśnie te czasy. Nie było łatwo. Nic dziwnego, że wielu mieszkańców regionu za wszelką cenę, chciało odmienić swoje życie. Jednym ze sposobów była emigracja. Dla Fingerów musiała to być trudna decyzja i wielkie wyzwanie.

Christian Benjamin Finger urodził się 19 stycznia 1799 roku w Michelsdorf, czyli Miszkowicach, które dziś leżą nad Jeziorem Bukówka. Wychował się w gospodarstwie swoich rodziców. Poślubił Marię Klarę Lorenz, która zmarła młodo, pozostawiając go z trójką dzieci. Następnie związał się z Caroline FriederickeRumler. Razem przenieśli się do Quirl, czyli Kostrzycy, gdzie wychowywali gromadkę pociech. Było im zapewne coraz ciężej wyżyć w trudnych warunkach. Podobnie jak wielu im współczesnych mieszkańców regionu, zdecydowali się na radykalny, szalony krok. Najpierw udali się w podróż do portowego Hamburga, kilkaset kilometrów od Sudetów, na drugim końcu Łaby wypływającej w Karkonoszach. Tam wsiedli na barkę Pribislaw.

Statek opuścił Europę 23 sierpnia 1849 z ponad 200 pasażerami na pokładzie, w tym dziećmi! Rejs był długi i ciężki. Po dwóch miesiącach statek zawinął awaryjnie w porcie w Rio. Dopiero z Ameryki Południowej popłynął dalej, do Australii. Podczas rejsu zginęło kilkanaście osób. Pasażerowie narzekali na skandaliczne warunki. Być może Fingerowie żałowali swojej decyzji… Na początku 1850 roku, po wycieńczającej podróży, postawili nogi na australijskiej ziemi. Byli ponad 15 000 km w linii prostej od domu… dawnego domu.

Zbudujmy sobie raj

Na pokładzie był Christian Benjamin Finger wraz z żoną i gromadką dzieci. Wśród nich był też Charles (Carl) Henry Finger (Karl Heinrich Finger), urodzony w 1831 roku w Kowarach, więc w Australii zaczynał dorosłość. Część rodziny osiedliła się w osadzie Waldau i miejscowości Hawthorn, w której byli już niemieckojęzyczni osadnicy. Hawthorn to dziś wewnętrzne przedmieście Melbourne, 6 km na wschód od centralnej dzielnicy biznesowej. Tam Christian Benjamin postanowił wybudować dom i założyć sad i winnicę. Było to wyzwanie godne pionierów, wymagające karczowania oraz przygotowania gleby, nawadniania i wielu mozolnych zabiegów.

Jego działalność rolnicza i handlowa związana była również z Balwyn. Jest to współcześnie miasto w pobliżu Melbourne, 10 km na wschód od biznesowego centrum aglomeracji. Okolica zamieniła się w kwitnące i owocujące ogrody, z których dobra sprzedawane były na lokalnych targowiskach. Senior rodu zmarł w Hawthorn w 1884 roku. Jego syn, Henry, najpierw kontynuował rodzinną tradycję w Hawthorn. Przeniósł się do pobliskiego Doncaster. Tam również kupił ziemię i zajął się uprawami.

Fingerowie – znani z pracowitości i pobożności

Byli cenionymi sąsiadami. Społeczność i majątek, które zbudowali, bardzo dobrze prosperowały. W czasie, kiedy zajmowali się ciężką pracą farmerów, w okolicy trwała słynna australijska gorączka złota i kolejny napływ emigrantów. Pamiątkami po Fingerach są m.in. budowle. Zostały niektóre ich zabudowania gospodarcze czy domy, ale i zabytkowy kościół luterański z II połowy XIX wieku, do którego budowy się przyczynili. Pamięć o dokonaniach Fingerów nie zaginęła. Pozostały opowieści o ich pracy oraz materialne pamiątki.

Jedną z atrakcji w okolicach związanych z tą rodziną jest „A Clearing in the Forest – Waldau Village Historic Walk” – tematyczny spacer historyczny. Punktem na jego trasie jest „Finger’sFruits” – przypomnienie o sadach Fingerów obejmujące współcześnie obszar Rieschiecks Reserve na George Street. Spacer promowany jest m.in. na walkingmaps.com.au, a także na stronie www.manningham.vic.gov.au, czyli kolejnej samorządowej jednostce we wschodniej części aglomeracji Melbourne. Na temat dziedzictwa rodu pochodzącego z Sudetów artykuły ukazały się też na stronach tamtejszych regionalistów, jakDoncasterTemplestoweHistoricalSociety oraz BalwynHistoricalSociety Newsletter. Wydana została nawet publikacja „The Fingers of Australia & Silesia 1703-2003” na temat 300 lat historii śląsko-australijskiej rodziny. Choć Fingerowie opuścili Sudety, dokonali swoją ciężką pracą i odwagą zmian, które do dziś są pamiętane w Melbourne–mieście zaliczanym do jednych z najprzyjaźniejszych do życia na świecie.

Wykluczenie gospodarcze i komunikacyjne jest niestety nadal problemem w wielu miejscowościach w naszych górach. Emigracja to wciąż jeden ze sposobów na nowe, lepsze życie. Czy wśród naszych czytelników są osoby, które czytają nas w innych krajach czy na innych kontynentach?

Zostaw komentarz