Skip to content Skip to footer

Tropem poety i prezydenta – Artykuł Roberta Główczyka

Sudety niczym magnes przyciągają podróżnych od wieków – ostatnio wręcz masowo. Wśród wędrowców, którzy przemierzali górskie szlaki, nie brakowało osób, które dziś nazwalibyśmy VIP-ami czy celebrytami! Szczególnie mocno w dziejach sudeckiej turystyki zapisały się odwiedziny wielkiego poety i wpływowego polityka. W sierpniu 1790 roku na szlaku można było spotkać Goethego. Dekadę później, również w sierpniu, w 1800 roku w góry zapuścił się Adams, późniejszy prezydent USA.

Tych wyjątkowych turystów i ich wojaże upamiętniają tablice, pomniki i rozmaite publikacje, wystawy, opowieści oraz anegdoty. Twórca „Fausta” obchodził w Sudetach swoje urodziny! Miejsca, które odwiedzili, mają wyrobioną markę i z pewnością warto udać się w podróż tropem niezwykłych wakacyjnych podróżników.

Piękno i różnorodność przyrodnicza i kulturowa Sudetów sprawia, że od kilku stuleci góry te fascynują wędrowców. Odwiedzają je turyści głodni przygód, ale i artyści szukający natchnienia. Efektem tych odwiedzin są dla jednych piękne wspomnienia, dla innych dzieła sztuki czy literatury. Nazwiska wielkich, którzy w Sudetach przebywali z różnych powodów, stanowią często reklamę. Wrażenia towarzyszące zdobyciu szczytu z pięknym widokiem wzmocnić może świadomość duchowej obecności wybitnych jednostek, które przed nami podróżowały tym samym szlakiem. W takich miejscach panuje często swoisty genius loci – zapisana w przestrzeni energia duchowa czy intelektualna. Można w to wierzyć lub nie. W każdym razie w sensie historycznym wielu sudeckich wędrowców pozostawiło ważne dziedzictwo związane z ich obecnością w górach. Może być ono chociażby świetnym pretekstem, by odwiedzić skarby Karkonoszy czy Gór Stołowych. Postaram się zarysować w kilku zdaniach najważniejsze ciekawostki związane z pobytem Johann Wolfganga von Goethego oraz Johna Quincy Adamsa w Sudetach.

Goethe – wielki pisarz, badacz, postać kultowa dla kultury europejskiej. Autor „Fausta” czy „Cierpień młodego Wertera” już za życia był legendą. Nic dziwnego, że jego obecność w Sudetach stanowiła przez lata powód do dumy.

Legenda w Sudetach

W lipcu 1790 roku Goethe opuścił Weimar. Kolejne tygodnie spędził na bogatej w atrakcje podróży po Śląsku i Sudetach. Wiadomości dotyczące jego pobytu znane są dzięki analizie rozmaitych źródeł (szczątkowych wspomnień samego pisarza) oraz wspomnień świadków. Już w XIX wieku między innymi w związku z setną rocznicą odwiedzin Goethego, zostały wydane publikacje dotyczące podróży geniusza na Śląsk. Oprócz stolicy regionu – Wrocławia – mistrz odwiedził również mnóstwo górskich miast i miasteczek. Na trasie jego podróży znalazły się takie lokalizacje jak np.: Gryfów Śląski, Jelenia Góra, Cieplice, Bukowiec, Kowary, Kamienna Góra, Świebodzice, Strzegom, Dzierżoniów, Niemcza, Ząbkowice Śląskie, Złoty Stok, Lądek-Zdrój, Kłodzko, Radków, także Adršpach, Krzeszów, Wałbrzych, Czarny Bór… Leżą one w rozmaitych częściach Sudetów (Góry Stołowe, Góry Sowie, Góry Wałbrzyskie, Góry Złote, także Pogórze Sudeckie).

Urodziny na Szczelińcu

W naszym regionie ten wyjątkowy podróżnik przebywał z przyczyn politycznych i poznawczych. Osobiście szczególnie interesowała go niezwykła geologia i bogactwo przyrodnicze. Opisywał m.in. granity strzegomskie. Ponadto ciekawą pamiątką po jego badaniach jest Skałka Goethego niedaleko Krzywiny, dokąd sięgają Wzgórza Niemczańsko-Strzelińskie. Ponadto twórca odwiedził też Radków położony u stóp Gór Stołowych. Podobno poeta wypoczywał tam w cieniu rozłożystej lipy w rynku, która niestety została ścięta w 2002 roku. Szlak wiedzie z tej urokliwej miejscowości na Szczeliniec Wielki, najwyższy szczyt (919 m n.p.m) Gór Stołowych. Goethe zdobył ten turystyczny hit w dniu swoich urodzin – 28 sierpnia! Przy schronisku znajduje się tablica upamiętniająca liryka. Z Ziemi Kłodzkiej (która wówczas łącznie z Dolnym Śląskiem była częścią Prus) twórca, pozostając w Sudetach, udał się na mały czeski epizod, czyli na Adršpach i Teplice nad Metują.

Podziwiał niezwykłe skarby natury w obu słynnych skalnych miastach. Pamiątką po jego wizycie są tablice i popiersie. Warto też dodać, że Goethe zrobił sobie wycieczkę z Wrocławia w Karkonosze. W połowie września zdobył najwyższy szczyt Sudetów: Śnieżkę. W dzienniku poety “Tagebücher” znajduje się m.in. zdanie dotyczące kwiatów goryczki trojeściowej (Gentiana asclepiadea). Roślina ta jest powszechna w Karkonoszach i stała się symbolem Karkonoskiego Parku Narodowego (o atrakcjach tego parku pisałem również na Sudety.pro).

Dyplomata pisze listy

Dekadę po Goethem w Sudetach pojawił się kolejny niezwykły podróżnik, zapamiętany też z uwagi na cenne listy. Był nim John Quincy Adams, syn urzędującego prezydenta USA, który sam miał 25 lat później zostać głową amerykańskiego mocarstwa. Na jego trasie znalazły się (oprócz Wrocławia czy Legnicy) takie lokalizacje, jak np.: Kotlina Jeleniogórska i Karkonosze, Sobieszów, Szklarska Poręba, Kamienna Góra i Krzeszów, Wałbrzych, Adršpašskoteplické skály, Świdnica, Dzierżoniów, Ząbkowice Śląskie, Bardo, Góry Stołowe i Ziemia Kłodzka (Radków, Szczeliniec, Bożków, Wambierzyce, Kłodzko, Lądek-Zdrój, Bystrzyca Kłodzka, Srebrna Góra). Jak widać, część „destynacji” Adamsa pokrywa się z tym, co wybrał Goethe 10 lat wcześniej. Nie bez powodu właśnie na Szczelińcu Wielkim tablica upamiętniająca zdobycie góry przez polityka znajduje się obok tej, która wspomina Goethego. Amerykanin odwiedził zatem m.in. Karkonosze, Góry Stołowe, Góry Bardzkie, Góry Złote, Góry Kamienne, Góry Bystrzyckie i okolicę.

Dyplomata podziwiał choćby piękną dolinę położoną w Górach Złotych i stary, ceniony kurort Lądek-Zdrój. Walory uzdrowiskowe tej miejscowości bardzo go zaskoczyły. Z kolei będąc u podnóża niezwykłych Gór Stołowych, Adams nie omieszkał zdobyć jego najwyższy szczyt – Szczeliniec Wielki. To dziś koronna atrakcja Parku Narodowego Gór Stołowych (o atrakcjach tego parku pisałem również na Sudety.pro). Wspomina w listach choćby o punkcie widokowym nazywanym Fotelem Pradziada. W Dzierżoniowie podróżnika zaskoczyła z kolei wielka elegancja nowego kościoła ewangelickiego. Budowlę zaprojektował kamiennogórzanin, C.G.Langhans, który wzniósł również Bramę Brandenburską. Ten symbol Niemiec Adams mógł oglądać jako dyplomata w Berlinie. Warto podkreślić, że już w 1804 roku prywatne listy późniejszego prezydenta zostały wydane, stając się swoistym przewodnikiem po Śląsku i Sudetach (doczekał się licznych tłumaczeń, w tym na język polski). Kilka lat temu na Dolnym Śląsku odbyła się również wystawa “Śladami Johna Quincy’ego Adamsa po Dolnym Śląsku” przygotowana przez Dolnośląską Bibliotekę Publiczną im. Tadeusza Mikulskiego we Wrocławiu.

Zostaw komentarz